Czy wyobrażałaś sobie kiedyś ze będziesz żyć w patologicznej rodzinie.? Czy śniło ci się kiedyś w najgorszym śnie ze będziesz mieszkać w domu dziecka?
Czy pomyslalabys o tym, z że twoja mama umrze jeszcze gdy byłaś dzieckiem? Na każde z tych pytań odpowiedź brzmi nie. Jednak ty na własnej skórze dowiedziałaś się jak takie życie może wyglądać.
Od 8 lat jestem w domu dziecka. Nie miałam szczęśliwego dzieciństwa. Mój ojciec był alkoholikiem, mama pracowała na utrzymanie całej rodziny. Ojciec całymi dniami był pijany, gdy wracałam ze szkoły w domu zaczynało się piekło. Trwało ono codziennie do czasu powrotu mamy. Ojciec sprowadzał swoich kolegów od picia. Zawsze zamykałam się w swoim pokoju, ale nic to nie dawało. Gdy ojciec był już zalany jego " koledzy" wykorzystywali mnie , obmacywali. Zawsze wychodzili pół godziny przed przyjsciem mamy. Wieczorami ojciec wyzrzywal się na mamie. Nasze piekło trwało aż mama postanowiła się rozwiesc. Przeprowadzilsmy się z Wałbrzycha do Rzeszowa. Od tamtej pory mieszkam w stolicy Podkarpacia. Gdy skończyłam 11 lat moja mama zmarła. Zostałam sama i trafiłam do domu dziecka. W sumie nie do końca sama. W Rzeszowie mieszka mój wujek, brat ojca, który jest również moim chrzestnym, Krzysztof Ignaczak. Siatkarz reprezentacji Polski i Resovii. Nie znam go za bardzo. Gdy miałam 8 lat pokłócił się z moimi ojcem. Od tamtego czasu widziałam go tylko oglądając mecze siatkówki.
Teraz mam 19 lat, zaczęłam 1 rok studiów fizjoterapeutycznych. Dobrze sobie radzę. Musiałam na nie najpierw zarobić. Od 16 roku życia zbieram na nie. Przez 3 lata nazbierałam zaledwie 4 tysiące. Udało mi się dogadać z dyrektorem domu dziecka. Mogę zostać w domu dziecka do końca pierwszego roku. Byłam bardzo wdzięczna. Gdybym nie mogła zostać nie byłoby mnie stać na studia i mieszkanie. W prawdzie miałam stypendium, ale to nie wystarczyłoby.
Dziś jest 21 grudnia 2013 od 3 lat odwiedzają nas siatkarze Resovii. Do tej pory nie było mi dane ich spotkać. Przychodzili wtedy gdy ja byłam w pracy. Na szczęście dziś mam wolne Mój nowy szef dał nam wszystkim wolne aż do 27 grudnia. Obawiałam się spotkania wujka. Miałam nadzieję że mnie pozna, że moje życie zmieni się na lepsze. Ze będę mieć oparcie w kimś bliskim. Z internetu wiem że ma żonę i dwójkę dzieci Dominkę i Sebastiana.
***************************
Oto jest prolog opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.
Nie wiem kiedy bedzie 1 rozdział.
Pozdrawiam :*
No bardzo ciekawie się zaczyna. Mam nadzieję, że Igła pozna swoją bratanice i jej pomoże. Zapraszam do siebie na nowy rozdział: http://lot-po-nasze-zycie-marzenia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńInformuj mnie :)
Usuńbardzo mi się podoba :) zapraszam do mnie http://siatkowkamoimzyciemiszczesciem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, czekam na kolejny i zapraszam do siebie :
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili i oczywiście jeżeli masz ochotę zapraszam na 23 rozdział :)
http://moja-podswiadomosc-sie-rumieni.blogspot.com/2015/08/kto-dzwoni-przeznaczenie-i-jesli-to.html
oraz na 8.
www.idealna-niedoskonalosc.blogspot.com