Strony

niedziela, 15 maja 2016

Rozdział 31

***Piotrek***

Mecz wygraliśmy 3:0.
 Właśnie stoję przed autokarem i słucham kłótni Krzyśka z trenerem.
- No ale trenerze. Ja muszę mu pomóc. Muszę wiedzieć czy zdradził Milenę czy nie- ten argument powtarzał cały czas.
- Jeśli zostaniesz do końca listopada nie wyjdziesz na boisko w czasie meczu- Kowal był lekko zdenerwowany
- Czyli będę miał wakacje. Dobrej drogi- odparł Krzysiek. Trener pożegnał się ze mną i wsiadł do autobusu.
- Zwariowałeś? Trzeba było jechać. Teraz będziesz grzał ławę- odparłem zaskoczony
- Szczęście moich bliskich jest najważniejsze. Dzwoń po swojego brata. Od razu trzeba zacząć działać. Wyjaśnić to jak najszybciej i wracać do domu- odparł. Od razu zadzwoniłem do Łukasza.
- No co tam brat?- zapytał na powitanie.
- Świetnie. Jestem w Warszawie przed halą na Ursynowie. Móg....- nie dane było mi dokończyć
- Zaraz będę. Akurat jestem w pobliżu. Do zobaczenia.- pożegnał mnie
- Łukasz zaraz będzie
- Świetnie. Od razu pojedziemy do tego klubu.
Po 15 minutach przyjechał Łukasz.
- Cześć bart- przywitałem go
- Siema. To co jedziemy do klubu?- zapytał nie zwracając uwagi na Ignaczaka
- tak. Musisz poznać mojego kumpla i wujka Mileny, Krzyśka Ignaczaka. Krzysiek to mój brat Łukasz- zapoznałem ich ze sobą
- Witam. Jedźmy już. Chcę poznać prawdę- odparł mój brat
- Nie tylko ty- odparł Krzysiek. Już po chwili byliśmy w drodze na do klubu
- Gdzie znajdę szefa?- zapytałem będąc już w barze
- Właśnie z nim panowie rozmawiają. W czym mogę pomóc?- zapytał
- Chodzi o to, że 27 września odbył się tu wieczór kawalerski tego głąba- wskazałem na brata
- Nie pozwalaj sobie młody- odparł mój brat.
- Do rzeczy. Urwał mi się film. I nie wiem co się działo. A ostatnio moja dziewczyna znalazła moje zdjęcia z inną. Tylko, że ja jestem pewien, że jej nie zdradziłem. Podejrzewam, że pewna osoba wykorzystała to jak urwał mi się film. Mógłby pan udostępnić nam nagranie z tego dnia?- zapytałem
- No powiem szczerze, że pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Ma pan szczęście, że moja córka za panem szaleje. Pomogę panu. proszę za mną- odparł i zaczął gdzieś iść. Gdy byliśmy w jego gabinecie podał mi płytę- To są nagrania z całego tygodnia. Proszę sobie przejrzeć i znaleźć to czego pan szuka. Jak już panowie skończą to poproszę o autograf dla córki.- odparł. Już chciałem coś powiedzieć, lecz ktoś wpadł do pomieszczenia
- Cześć tato!!!- krzyknęła jakaś dziewczyna. To pewnie ta jego córka o której mówił. Gdy zobaczyła Krzyśka i mnie zaniemówiła z wrażenia.- Nie wierzę. Mój idol w gabinecie mojego ojca!!!! Panie Piotrze mogę prosić o zdjęcie i autograf?- zapytała
- No dobra. Dla kogo autograf?- zapytałem gdy podała mi kartkę
- Dla Adrianny- odparła
- Proszę-podałem jej kartkę
- Tato zrób zdjęcie- rzekła do ojca. Ten uczynił to.- Bardzo panu dziękuję. Uwielbiam pana. Gdyby nie to, że ma pan dziewczynę podziękowałabym trochę inaczej- zaśmiała się i przytuliła do mnie
- Adrianno idź już proszę. Panowie mają ważną rzecz do zrobienia- powiedział pan Kamiński- Przepraszam pana za nią. Jest czasami dość szalona. Jakby potrzebowali panowie mojej pomocy to jestem za barem- rzekł i wyszedł. Zaczęliśmy oglądać film z kamer.
Długo, bardzo długo zajęło nam znalezienie odpowiedniej płyty. Szukając płyty dotyczącej mojej rzekomej zdrady, znaleźliśmy nagranie gdzie moja matka zdradzała ojca. No tego bym się nie spodziewał. Ale wracając do nagrania z wieczoru kawalerskiego. Jak się dowiedzieliśmy to faktycznie sprawka Olki i jakiejś jej koleżanki. Zaciągnęły mnie do garderoby i tam przygotowały wszystko tak, aby wyglądało to jedno znacznie. Ja cały czas spałem. Pewnie dorzuciły mi coś do drinka.
- Mówiłem, że jestem niewinny. Muszę pokazać to Milenie.
Wyciąłem odpowiedni fragment i skopiowałem do telefonu. Wcześniej zrobiłem to samo z filmikiem gdzie moja matka zdradziła ojca. Gdy opuszczaliśmy gabinet właściciela klubu było przed 3.
- Dziękuję za pomoc. Mam jeszcze pytanie czy kojarzy pan tą dziewczynę?- zapytałem i pokazałem zdjęcie Olki.
- No jasne że pamiętam. Pracowała tu niecały miesiąc. We wrześniu. Zwolniła się początkiem października- oznajmił
- Dziękuję. Do widzenia- pożegnałem go. W o wiele lepszym humorze poszedłem wraz z chłopakami do samochodu.
- Dobra panowie, pojedziemy do mnie, a jutro zajrzymy do naszych rodziców- odparł Łukasz gdy byliśmy w samochodzie
- Wiesz, jutro to ja chcę wrócić do domu- zaśmiałem się
- Miałem na myśli, że za dnia pojedziemy do nich- odparł.
- Zrozumieliśmy co chciałeś powiedzieć- oznajmił Krzysiek.

************************

O 13 byliśmy już pod domem rodziców.
- Ciekawe co powie nam mama jak zobaczy nagranie- rzekł Łukasz
- Mnie też to zastanawia. Za chwilkę wszystkiego się dowiemy- oznajmiłem
- Wy idźcie ja tu poczekam- rzekł Krzysiek
- Idziesz z nami. Nie będziesz stał pod domem. I nawet nie próbuj się kłócić. Z braćmi Nowakowskimi nie wygrasz- oznajmiłem. Chwilę później weszliśmy do domu. Od wejścia było słychać dwa znajome głosy.
- Proszę to reszta obiecanych pieniędzy- usłyszałem głos matki.
Gdy weszliśmy do salonu doznałem szoku.
- co ona tu robi?- zapytałem
- Ona ma imię. A jeśli nie pamiętasz to jestem Olga- zaśmiała się moja była
- Chociaż nie będę musiał się fatygować do ciebie. Dlaczego chciałaś zniszczyć mój związek z Milena?- zapytałem
- Pogrzało cię? Nie obchodzi mnie z kim jesteś- odparła pewna siebie
- A jak wytłumaczysz mi to?- zapytałem i pokazałem jej filmik.
- Skąd to masz?- zapytała wystraszona.
- Niech cię to nie obchodzi. Wiedz, że za to mogę pozwać cię do sądu. Powiedz mi dlaczego? Przecież to z twojej winy z tobą zerwałem- odparłem
- Bo cię kocham. Ty sobie nie myśl, że to tylko moja sprawka. Twoja mamusia też miała swój udział w tym- rzekła i wybiegła z domu moich rodziców
- mamo o czym ona mówi?- zapytałem
- Nie mam pojęcia- odparła moja matka
- Słyszałem jak mówiłaś o pieniądzach, że to jest reszta. Powiedz, że nie zapłaciłaś jej za to, żeby poróżniła z Milena?- zapytałem pełen obaw. Moja matka nic nie mówiła.- Czyli to twoja wina. Nienawidzę cię. Jak mogłaś mi to zrobić? I ty mówisz, że chcesz mojego szczęścia? Dlatego chciałaś mnie skłócić z kobietą, która kocham, która sprawia, że jestem szczęśliwy?- zapytałem rozgoryczony
- Ona daje ci szczęście? Nawet dzieci mieć nie może. Do tego obmacuje obcych mężczyzn- odparła moja matka z pogardą w głosie
- Proszę uważać na słowa. Mówi pani o mojej bratanicy- oznajmił Ignaczak
- Nie dość, że zniszczyłaś mój związek to jeszcze ojca zdradzasz. Jak możesz spoglądać w lustro?- krzyknąłem.
- Piotrek nie unoś głosu jak rozmawiasz z matką- usłyszałem głos ojca- O co się kłócicie?
- A o to, że to ona wymyśliła ten pomysł z tymi zdjęciami i oto, że cię zdradza- odpowiedziałem
- Zamknij się Piotrek- krzyknęła matka
- Jak to zdradza? I co ma wspólnego z tymi zdjęciami?- mój ojciec nie wierzył w to co usłyszał
- Pokaże ci coś- oznajmiłem i włączyłem odpowiedni filmik.
- Jak mogłaś zrobić mi to po tylu latach małżeństwa?- zapytał wkurzony
- Dajcie mi wszyscy spokój.- krzyknęła i poszła na górę
- Przykro mi tato. Musiałem ci to powiedzieć- oznajmiłem.
- Nie mam ci tego za złe. Nie martwcie się o mnie. Wracaj do Rzeszowa walczyć o Milenę- oznajmił mój tata
- Na pewno? Może chcesz żebym został?- zapytałem
- Nie ma takiej potrzeby. Jedź odzyskać swoją miłość- pożegnaliśmy się z moim i Łukasza Tata i pojechaliśmy na lotnisko.
-Krzysiek zadzwoń do Iwony i spytaj się czy jest jeszcze u was Milena- poprosiłem kumpla. Ten bez zbędnych słów spełnił moją prośbę
- Nie ma już. Wyjechała wczoraj- powiedział
- Dokąd? Na pewno wiesz
- Nie mogę ci powiedzieć. Za to powiem ci, że przyjeżdża w każdy piątek na wykłady
- Czyli muszę czekać do piątku- Ignaczak przez kiwniecie głowa potwierdził to.
W Rzeszowie byliśmy o 19. Z lotniska odebrała nas Iwona.

***Milena***

Czekałam w napięciu na przyjazd wuja. Chciałam już znać prawdę. Czas strasznie mi się dłużył. Mijały minuty, a ja dalej czekałam. Między czasie zrobiłam kolację. Dopiero o 20 usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Od razu poszłam do przedpokoju.
- Cześć wujku. Czego dowiedzieliście się w Warszawie?- zapytałam od razu
- Dasz mi najpierw zjeść?- zapytał ze śmiechem
- Kolacja jest w kuchni.- oznajmiłam. Całą trójką poszliśmy do odpowiedniego pomieszczenia.- To powiesz mi już? Chcę znać już prawdę
- Nie zdradził cię. To jego matka i Olga wymyśliły. Piotrek nic nie zrobił. Urwał mu się film a Olka wykorzystała to- odparł mój wujaszek, a ja zaczęłam krzyczeć ze szczęścia.
- Ciociu pożyczysz mi auto? Muszę do niego jechać. Wszystko wyjaśnić- oznajmiłam
- Pewnie. Tylko uważaj na drodze- odpowiedziała. Podała mi kluczyki i dokumenty. Podziękowałam i poszłam się trochę ogarnąć.
Pół godziny później stałam już pod drzwiami od mieszkania siatkarza. Miałam moment zawahania. Nie widziałam co zrobić. Jednak uczucie tęsknoty za siatkarzem było tak silne, że zadzwoniłam do drzwi.

- Milena?- siatkarz był zdziwiony moją wizytą, ale jednocześnie musiał się ucieszyć bo na jego twarzy pojawił się uśmiech. Nie myśląc nad tym co robię rzuciłam się na szyję Nowakowskiego, wtulając twarz w jego ramię.
- Przepraszam. Powinnam była ci ufać. Tak bardzo cię przepraszam Piotrek.- oznajmiłam i zaczęłam płakać ze szczęścia. W końcu mogłam się do niego przytulić.
-Nie płacz. Nie masz za co mnie przepraszać. Nie dziwię się że tak zareagowałaś. Gdybym to ja zobaczył twoje takie zdjęcia to pewnie zareagowałbym tak samo- Piotrek otarł moje łzy i przytulił mocno.
- Wiem już wszystko. Wujek mi powiedział. O Olce, twojej mamie. I wiem też co dla mnie zrobiłeś. Wtedy gdy mnie ojciec pobił. Powiedz mi czy wiesz jakie czekają cię konsekwencje?- zapytałam
- Na początek chodź do salonu. Nie będziemy tu rozmawiać.- rzekł chłopak obejmując mnie w talii.- Napijesz się czegoś?
- Nie dzięki. Wystarczy mi, że jesteś obok- odpowiedziałam siadając na kanapie.
- Wracając do twojego pytania. Nie wiem jaką karę wymierzy mi sąd. Wiem tylko tyle, że było warto. Nie wybaczyłbym sobie gdyby stało ci się coś więcej.
- Tęskniłam za tobą- mówiąc to ułożyłam swoją głowę na klatce piersiowej ukochanego
- Ja za tobą też. Idę zrobić ci coś do jedzenia. Schudłaś przez ten miesiąc
- Daj spokój. Późno już jest, nie będę jeść.
- Ja chcę przytulać się do dziewczyny, a nie kościotrupa- zaśmiał się
- Bardzo śmieszne. Schudłam bo byłam tak przygnębiona, że nie byłam głodna
- Idź się wykąpać a ja zrobię kolację
- Nie myśl sobie, że zostanę tu na noc. Muszę wracać do domu. Oddać cioci samochód
- Tu jest twój dom. Od tego jest telefon. Zadzwonisz i powiesz, że zostaniesz u mnie- odparł przytulając się do moich pleców
- Kusisz. Idź robić tą kolację- zaśmiałam się. Gdy chłopak poszedł do kuchni zadzwoniłam do cioci
- Cześć ciociu. Chcę cię poinformować, że zostaję na noc u Piotrka- powiedziałam na wstępie
- Czułam, że tak będzie. Cieszę się że pogodziliście się. Muszę położyć dzieciaki do spania. Dobranoc.
- Dobranoc. Rano przyjadę- pożegnałam ciocie i poszłam do Nowakowskiego
- Dasz mi jakąś koszulkę?- zapytałam
- Wiesz gdzie są. Idź weź sobie jaką tylko chcesz
- Dziękuję- odparłam i poszłam do sypialni. Wyjęłam pierwszą lepszą koszulkę i poszłam do łazienki
Po długiej odprężającej kąpieli opuściłam wannę i łazienkę, a udałam się do kuchni.
- Co dobrego ugotowałeś- zapytałam przytulając się do pleców Nowakowskiego
- Spaghetti. Mam nadzieję, że będzie ci smakować.- rzekł podając mi pełen talerz.- Kochanie mamy jeszcze jedną nie wyjaśnioną sprawę- odparł Piotrek nalewając mi wina
- Jaką?
- To gdzie będziesz mieszkać
- No nie wiem. Masz jakąś propozycję?
- Owszem- oznajmił i podał mi małe, czerwone pudełeczko. W pierwszym momencie pomyślałam, że chce mi się oświadczyć. Jednak szybko rozwijał moje obawy- Chciałbym abyś znów zamieszkała ze mną- odparł
- Zamieszkam. Tak jak za starych dobrych czasów
- Teraz będzie lepiej. Nasza miłość wiele już przetrwała, nic jej nie jest w stanie zniszczyć
- Kocham cię Piotrek
- Ja ciebie też Milenka. Mam jeszcze coś dla ciebie- rzekł i podał mi kluczyki i dokumenty- Nie patrz tak na mnie. W końcu to twój samochód.
- Dziękuję
- Jutro pojedziemy po twoje rzeczy
- Skoro ci pasuje- po posiłku posprzątałam a Piotrek poszedł się wykąpać. Gdy wszystkie naczynia były już umyte poszłam do sypialni. Położyłam się na łóżku. Myślałam o tym wszystkim co ostatnio się wydarzyło. Nawet nie zauważyłam kiedy przyszedł Piotrek.
- Jak dobrze być wreszcie w domu. Nie mogłam się przyzwyczaić do zasypiania bez ciebie obok- odparłam przytulając się do Piotrka
- Też nie mogłem się przyzwyczaić do tej ciszy w mieszkaniu. Tęskniłem nawet za twoim rozpychaniem się na łóżku- oznajmił bawiąc się moimi włosami
Nareszcie mogłam przytulić się do swojego chłopaka. Tęskniłam za tym bardzo. Długo rozmawialiśmy zanim zasnęliśmy.


==============

Ja tak widzę, że to przed ostatni rozdział. Jeszcze jeden i epilog. I to będzie koniec tej historii. Jak o tym myślę, to łezka w oku mi się kręci. Ale taka kolej rzeczy. Coś się kończy, a coś zaczyna.
Zostawcie swoje opinie w komentarzach.

Pozdrawiam i do następnego :*****

8 komentarzy:

  1. W końcu są razem!!!
    Szkoda ze to przed ostatni rozdział.
    Życzę weny
    Do następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie. JAK TO KONIEC?! Mnie też się łezka w oku kręci. Rozdział-EKSTRA. Buziaki. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę! Zrób tak aby oni w cudowny sposób zostali rodzicami! A rozdział jak zwykle cudowny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaklepuje!!!
    Jak przeczytam to wroce!!
    Black.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie :o no jaki koniec? Kurde i co ja czytać będe? :( to jeden z najlepszych blogów jakie znam...Ale ciesze się że Piter wszystko wyjaśnił! I że znów są razem! Nie rozpisuje się bo musze iść spać zaraz pomimo tej godz bo jade jutro do Wawy ;) Z niecierpliwością czekam na kolejny! Buźka! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie! Wreszcie są razem. Mam nadzieje, że w tych następnych rozdziałach nie panujesz jakieś nagłej zmiany. Oni mają być razem! :) Zapraszam cię do siebie: http://zmiana-o-360-stopni.blogspot.com/2016/04/rozdzial-17.html
    Pozdrawiam,
    Karolina R. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no matka Piotrka trochę przesadziła. To świństwo płacząc byłej dziewczynie syna za zrujnowanie jego aktualnego związku... Ta Olga to też podła.. :( Mam tylko nadzieję, że to wszystko wyjaśni. Imponuje mi podstawa Ignaczaka, który stawia ponad wszystko szczęście swoich bliskich. :)

    U mnie pojawił się króciutki rozdział :)
    http://on-ukradl-jej-serce.blog.pl/2016/05/21/54-luiza-co-za-spotkanie/ - Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń