Strony

niedziela, 20 grudnia 2015

Rozdział 12

***Milena***
Obudził mnie budzik. Niechętnie wstałam z łóżka. Wyjęłam z szafy czystą bieliznę i dres. Udałam się do łazienki. Założyłam ubrania
 
Włosy związałam w kitkę, zrobiłam delikatny makijaż i opuściłam łazienkę. Odniosłam piżamę do pokoju, a zabrałam telefon. Udałam się do kuchni. Na śniadanie zrobiłam sobie tosty z nutellą, a do tego kakao. Zjadłam posiłek i posprzątałam po nim. Jako, że miałam jeszcze czas do treningu to pozwoliłam sobie pooglądać tv. Niestety o tej porze nie ma nic ciekawego w telewizji. Wyłączyłam urządzenie i poszłam na górę, zabrałam torbę z butami na t trening i wróciłam na dół. Na kuchennym stole zostawiłam kartkę z informacją
" Wiem wujku, że miałam jechać z tobą na trening, ale ze względu na ładna pogodę postanowiłam iść na pieszo. Przy okazji będę miała czas na przemyślenie kilku spraw. Do zobaczenia na treningu."
Zostawiłam kartkę i przeszłam do przedpokoju. Założyłam kozaki, kurtkę, czapkę i rękawiczki po czym opuściłam dom. Spacerkiem udałam się na halę Podpromie. W czasie spacerku Rozmyślałam o swoim życiu. O tym co dalej będzie. Niby mam pracę, ale co z mieszkaniem? Zastanawiam się czy skorzystać z propozycji cioci i wujka. Ale z drugiej strony to chyba nadszedł czas żeby się usamodzielnić. To jeden z nielicznych tematów nad którym Rozmyślałam idąc do pracy. Następny dotyczył mojego związku z Nowakowskim. Zastanawiam się czy to nie jest sen. Czy to możliwe żeby zakochać się z wzajemnością w ciągu tygodnia? I ostatnią, a zarazem sprawą, która najbardziej zajmowała moja głowę był wczorajszy telefon od mojego byłego szefa. Ciekawe czy tylko żartował, czy mówił na poważnie?
Z takimi myślami dotarłam do pracy. Poszłam do szatni żeby zostawić kurtkę i zmienić buty. Gdy już miałam wychodzić do szatni przyszedł Piotrek.
- O cześć Kochanie.- powitał mnie namiętnym, ale delikatnym pocałunkiem.
- Witaj Skarbie. Aż tak się za mną tęskniłeś?- zapytałam na powitanie.
- Nawet bardzo tęskniłem się- rzekł zadziornie i pocałował mnie. Między pocałunkami zdjął kurtkę, która razem z torbą rzucił w kąt. Swoimi ustami zaczął zjeżdżać w stronę mojej szyi. Nie zostawałam mu dłużna. Po chwili poczułam jak delikatnie opiera mnie o ścianę. Wszytko było by fajnie gdyby ktoś nie wpadł do szatni.
- Ktoś przyszedł- wysapałam odrywając się od ust siatkarza.
- Wydaję ci się- oznajmił i złożył subtelny pocałunek na moich ustach. W tym momencie usłyszałam dźwięk robionego zdjęcia. Razem z Piotrem odwróciliśmy głowy w stronę hałasu. Jak się okazało zdjęcie zrobił nam wujek.
- Nie przeszkadzajcie sobie. Mnie tu nie ma- zaśmiał się i zaczął przebierać.
- Później skończymy- wyszeptałam Piotrkowi do ucha po czym opuściłam szatnie. Udałam się na boisko i tam poczekałam na rozpoczęcie treningu. Korzystając z tego, że jeszcze mam wolne weszłam na portale społecznościowe. Na Facebooku miałam kilka powiadomień. Gdy je sprawdziłam dowiedziałam się, że wujek wstawił zdjęcie, które przed chwilą zrobił
"Ach ta młodzieńcza miłość.... Gdy człowiek na to patrzy to aż serce się raduje. Oby te szczęście trwało już zawsze. Dużo szczęścia i miłości życzy wam wujek Igła "
Na całe szczęście zdjęcie jest na prywatnym koncie wujka. Uśmiechnęłam się sama do siebie gdy po raz kolejny oglądałam zdjęcie, aa później czytałam opis. Czytając go po raz enty na boisko wyszli siatkarze i rozpoczął się trening. Trener oznajmił, że dziś będzie tylko jeden trening, za to dłuższy.
Przed 16 opuściliśmy z Piotrkiem halę. Poprosiłam chłopaka, żeby odwiózł mnie do domu, gdyż muszę przygotować się na zabawę sylwestrową.
- Przyjadę po ciebie około 19:30- oznajmił Piotrek.
- Będę czekać- uśmiechnęłam się. Pożegnałam ukochanego buziakiem w policzek i poszłam do domu.
W kuchni czekała na mnie ciocia z obiadem.
- Jak drugi dzień pracy?- zapytała w trakcie obiadu ciocia
- Powiem ci, że bardzo dobrze. Nie sądziłam, że można być tak szczęśliwym w czasie pracy. Nareszcie robię to co naprawdę chciałam robić w życiu- powiedziałam z entuzjazmem
- Bo w życiu najważniejsze jest, aby robić to co się chcę. Wtedy jest się naprawdę szczęśliwym
- I w końcu się dowiedziałam jakie to uczucie- oznajmiłam.
- Dobrze widzieć cię taką radosną- przyznała ciocia
- To zasługa twoja, wujka no i oczywiście Piotrka- uśmiechnęłam się do cioci
-Nie ważne czyja zasługa, ważny jest efekt- rozmawiałyśmy dopóki nie zjadłam posiłku. Z ust cioci wpłynęło kilka rad. Postanowiłam wziąć je głęboko do serca. Około 17:30 zaczęłam szykować się do wyjścia. Najpierw wzięłam prysznic, następnie umyłam i wysuszyłam włosy. Po tych czynnościach założyłam wybrane ubrania
 
Włosy uczesałam tak
 
Na samym końcu zrobiłam makijaż
 
Gdy już skończyłam się malować zabrałam się za swoje paznokcie. Efekt końcowy był mniej więcej taki
 
Tak przygotowana na imprezę udałam się do salonu, gdzie na ciocię czekał wujek.
- I jak?- spytałam wuja
- Wyglądasz ślicznie. Piotrek padnie jak cię zobaczy- powiedział wujek. Siedzieliśmy rozmawiając na temat dzisiejszego treningu gdy do salonu przyszła ciocia. Wujek zaniemówił ważenia. W sumie nic dziwnego ślicznie wyglądała w tym stroju.

- Żono kochanie moje, z każdym dniem jesteś coraz piękniejsza- wydukał wujek
- Dziękuję ci. O której wychodzimy?- odpowiedziała ciocia
- Po mnie o 19:30 ma przyjechać Piotrek- oznajmiłam
- To my też tak pojedziemy- rzekł wujek. Dyskutowaliśmy na temat dzisiejszej imprezy gdy zadzwonił dzwonek do drzwi
- To na pewno Piotrek, pójdę otworzyć- jak powiedziałam tak też zrobiłam. Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam Piotrka z dużym bukietem róż.
- Kochanie wyglądasz ślicznie- uśmiechnął się do mnie
- Dziękuję. Ty też wyglądasz całkiem nieźle- odpowiedziałam swoim najpiękniejszym uśmiechem
- To dla ciebie Słonko- oznajmił wręczając mi kwiaty
- Dziękuję. Chodź do salonu- trzymając się za ręce weszliśmy do salonu.
- Popatrz żonko jak oni ślicznie razem wyglądają- oznajmił wujek gdy nas zobaczył
- Ale to jak razem wyglądają nie ma znaczenia. Najważniejsze, że się kochają- oznajmiła ciocia. Po ich wymianie zdań udałam się do kuchni aby wstawić kwiaty do wody. Gdy wróciłam siatkarze rozmawiali w najlepsze, a ciocia im się tylko przysłuchiwała.
- Milena kochanie jedziemy?- zapytał Pit i podszedł do mnie.
- możemy jechać- oznajmiłam. Przeszliśmy do przedpokoju gdzie Piotrek pomógł mi założyć płaszcz.- Do zobaczenia na imprezie- krzyknęłam wychodząc z domu. Po krótkiej chwili byliśmy przy samochodzie. Nowakowski jak na dżentelmena przystało otworzył mi drzwi od samochodu, a następnie sam okrążył go i zajął miejsce kierowcy. W świetnych humorach dotarliśmy do klubu.
- Kochanie, zanim wysiądziemy chciałbym podarować ci pewien prezent- oznajmił Piotrek gdy byliśmy na parkingu
- Jaki prezent? Z jakiej okazji?- zaskoczył mnie swoimi słowami
- Prezent bez okazji. Zamknij oczy- zrobiłam to o co poprosił. Po chwili poczułam jak odgarnia moje włosy aa następnie coś chłodnego opadło na moje ciało.
- Otwórz oczy- usłyszałam spokojny głos siatkarza. Otworzyłam oczy i spojrzałam na swój dekolt. Ujrzałam na nim piękny naszyjnik

- Pioterek nie mogę tego przyjąć. Ten naszyjnik musiał sporo kosztować.- już chciałam odpiąć łańcuszek, ale środkowy mi przeszkodził.
- Możesz przyjąć. Kocham cię i będę ci dawał prezenty, czy ci się to podoba czy nie- oznajmił. Żeby podziękować mu za prezent pocałowałam go namiętnie
- Za takie podziękowania mogę codziennie dawać ci prezenty- oznajmił siatkarz. Nie zdążyłam nic odpowiedzieć gdyż Piotrek wysiadł z samochodu i poszedł otworzyć mi drzwi. trzymając się za ręce udaliśmy się w stronę lokalu.
Jak się okazało siatkarze zadbali o to żeby nikt nam nie przeszkadzał i wynajęli cały klub.Po wejściu do środka poszliśmy do loży gdzie byli już nasi znajomi.
- Chciałbym wam wszystkim przedstawić Milenę, moją dziewczynę- oznajmił Piter gdy byliśmy już przy stoliku. Zapoznał mnie z partnerkami chłopaków z Resovii. Równo o 20 byli już wszyscy i mogliśmy zacząć zabawę. Na początek żeby się lepiej tańczyło. wypiliśmy kilka kolejek. Gdy z głośników wypłynęła ta piosenka Piotrek porwał mnie do tańca.
- To dokąd mnie zabierzesz?- zapytałam w trakcie tańca
- Gdzie tylko chcesz- odpowiedział całując mnie. Przetańczyliśmy jeszcze kilka piosenek i wróciliśmy do stolika. Zdążyłam upić łyk drinka i do tańca tym razem poprosił mnie wujek.Piosenka była dość wolna, więc wujek rozpoczął rozmowę
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa- powiedział na początek
- To między innymi dzięki tobie wujku- uśmiechnęłam się
- Chyba głównie dzięki Piotrkowi
- Może i tak, ale to dzięki temu, że u was jestem poznałam go
- Racja.- rzekł. Po kilku piosenkach przyszedł do nas Olieg.
- Sorry Krzysiu, ale odbijany- zaśmiał się i już po chwili tańczyłam z przyjmującym. W trakcie tańca Olieg opowiadał różne śmieszne historie. Nie zdążył opowiedzieć mi końcówki historii o zagubionych spodenkach, gdyż do tańca tym razem poprosił mnie Penczev.
- Przepraszam za tamto w parku. Nie wiem co we mnie wystąpiło. - oznajmił
- Nic nie szkodzi. Mam tylko nadzieję, że więcej się to nie powtórzy- odpowiedziałam
- Nie powtórzy. Teraz nie mogę ryzykować. Jak dostanę od Nowakowskiego to zęby będę z podłogi zbierał- zaśmiał się Bułgar, a ja razem z nim. Następna piosenkę przetańczyliśmy w ciszy. Miałam już iść do stolika gdy poczułam czyjeś ręce na biodrach. Po zapachu perfum poznałam, że to mój Nowakowski. Uśmiechnęłam się, tańczyliśmy tak przez chwilę, po czym Piotrek szybkim ruchem ręki odwrócił mnie do siebie przodem i namiętnie pocałował.
- Kocham cię Piękna- wyszeptał do mojego ucha.
- Też cię kocham Piotrek- oznajmiłam i pocałowałam go.
- Dobra koniec tego dobrego. Zapraszamy wszystkich imprezowiczów na konkurs z nagrodami- oznajmił DJ po skończonej piosence. Piotrek na mówił mnie żebyśmy wzięli udział.- Ile mamy par?- zapytał drugi DJ.
- 10- oznajmił Olieg jako kapitan drużyny.
- W takim razie mamy idealną liczbę baloników. Zabawa polega na tym że musicie tańczyć tak aby z pomiędzy was nie wypadł ani nie pękł balon. Zaczynamy od klatki piersiowej, potem brzuszek, biodra, kolana i kostki. Proszę się przygotować i zaczynamy zabawę- wyjaśnił nam zasady.
- Będzie ciężko- oznajmiłam
- A właśnie że nie.- powiedział siatkarz i wziął mnie na ręce. Trzymał mnie na takiej wysokości żebyśmy mieli równo klatki piersiowe. Ułożyliśmy między sobą balon i gdy zaczęła grać muzyka Piotrek zaczął tańczyć. W tej rundzie odpadł Fabian z Moniką, Łukasz i Ania oraz Jochen z Miriam.
Do "finału" naszej zabawy dotarły 3 pary. Ciocia z wujkiem, Alek z Natalia oraz ja z Piotrkiem.
- uwaga zaczynamy finał. Baloniki między kostki i gdy wszyscy będą gotowi zaczniemy. Wygra para, która będzie najdłużej miała balonik między kostkami.- Wyjaśnił DJ. Razem z Piotrkiem po dłuższych naradach wybraliśmy sposób w jaki balonik mamy trzymać kostkami. Musiałam do tego zdjąć szpilki i stanąć na stopach siatkarza. Głównie to ja trzymałam ten balonik.
Gdy usłyszeliśmy muzykę powoli w jej rytm zaczęliśmy się poruszać. Każdy krok był powolny. Nie chcieliśmy odpaść za wcześnie. Oparłam swoją głowę na torsie Nowakowskiego. W tym momencie nie liczyło się dla mnie nic. Najważniejsze było, że właśnie tańczę z mężczyzną, którego kocham. W czasie tańca Piotrek prawił mi komplementy.
- Kocham cię Lena- oznajmił Piotrek, a po jego słowach usłyszałam dźwięk przebitego balona. Lekko się wystraszyłam. Tym razem odpadli państwo Achrem. Zostały dwie pary. W każdej był jeden rodowity Ignaczak.
- To się zapowiada pojedynek dwóch pokoleń rodziny Ignaczak- powiedział któryś z siatkarzy.
- Powodzenia dla obu par- oznajmił DJ i puścił następną piosenkę. Tym razem była trochę szybsza. Z początku było nam ciężko złapać rytm piosenki ale z czasem było już łatwiej.
- Mamy zwycięzców.- oznajmił nagle DJ. Jak się okazało ciocia z wujkiem w czasie swojego tańca zgubili balonik.
- To wasza nagroda- powiedział drugi DJ. Podał nam kopertę. W środku były kluczyk od jednego z pokoi, na karteczce był zapisany numer pokoju i piętro.
- Udanej nocy- powiedział do nas DJ.
- Tylko, żeby małych Nowakowskich nie było- zaśmiał się Bartman.
-Spokojnie na nich mamy jeszcze czas- odpowiedział Piotr. Wróciliśmy do stolika. Od razu polał się alkohol, którego nikt sobie nie szczędził. Po kilku szybkich wróciliśmy ze środkowym na parkiet.
- To o której idziemy po nagrodę?- spytał seksownym, a zarazem czułym głosem Nowakowski.
- Może tak po północy- przetańczyliśmy kilka piosenek. Parę było szybszych, a kilka wolnych. W czasie tańca rozmawialiśmy o nas. Szliśmy już w stronę stolika, gdy głos zabrał DJ.
- Za 5 minut wybije północ. Zapraszamy wszystkich na zewnątrz na pokaz fajerwerków. Przy wyjściu z klubu każdy z państwa dostanie kieliszek z szampanem- oznajmił. Każdy założył kurtkę i wyszliśmy przed klub, wcześniej zabierając szampana. Będąc na Dworze Piotrek od tyłu objął mnie w pasie. Patrzyliśmy w niebo czekając na fajerwerki.
- Zaczynamy odliczanie- dało się słyszeć głos prowadzącego dzisiejszą imprezę.
-10,9,8,7,6,5,4,3,2 i 1- krzyknelismy wszyscy razem.
- Kochanie szczęśliwego Nowego Roku. Szczęścia przy moim boku, zdrowia, miłości, żeby w pracy ci się układało, żebyś zawsze była uśmiechnięta, radosna, żebyś zawsze mnie kochała i była przy mnie, żeby spełniły się twoje plany i marzenia. Kocham cię jak wariat i zawsze będę- złożył mi Piotrek życzenia, a następnie pocałował.
- Dziękuję kochanie. Tobie chciałbym życzyć tego samego co ty mi przed chwilą. Z małą różnicą, że dodam coś od siebie. Życzę ci, aby w tym Nowym Roku nie przydażyła ci się żadna kontuzja. Abyś dostał powołanie do kadry na sezon reprezentacyjny, a przede wszystkim na mistrzostwa świata, które będą w Polsce. A jak już będziesz na mistrzostwach to żebyście je wygrali. Żebyś mógł posłuchać Mazurka Dąbrowskiego stojąc na najwyższym stopniu podium. Kocham Cię Piotrek- tym razem ja go pocałowałam.
- Życzenia z ust takiej kobiety na pewno się spełnią, zwłaszcza gdy będziesz mi kibicować na każdym meczu- oznajmił przytulając mnie. Staliśmy przytuleni do siebie i oglądaliśmy pokazy fajerwerków. Gdy już się skończyło weszliśmy z powrotem do klubu. Zabrałam swoją torebkę i udaliśmy się na górę po naszą "nagrodę".
Piotrek otworzył drzwi, a następnie wziął mnie na ręce i przeniósł przez próg. Nogą zamknął drzwi. Gdy to zrobił wpiłam się namiętnie w jego usta. Poczułam jak Piotrek przemieszcza się w głąb pokoju, po czym poczułam miękki materac pod sobą. Naszym pocałunkom nie było końca. Nasze języki toczyły walkę. Gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie. Zrobiliśmy sobie przerwę na szampana który stał na jednej z nocnych szafek. Nowakowski otworzył butelkę z trunkiem, a korek wystrzelił w sufit.
- Chciałbym kochanie wznieść toast za nas, naszą miłość i szczęście. Aby to co teraz mamy trwało już zawsze- rzekł siatkarz gdy nasze kieliszki były pełne. Wypiliśmy trochę szampana i powróciliśmy do przerwanej czynności. Nasze pocałunki były przepełnione namiętnością i pożądaniem. Piotrek swoimi ustami zaczął muskać moją szyję. Oddałam się przyjemności jaką swoim językiem zaczął sprawiać mi siatkarz. Nie wiele myśląc odwiązałam krawat chłopaka. Następnie zaczęłam odpinąć guziki jego koszuli. Jednak nie było dane mi skończyć gdyż siatkarz skutecznie utrudniał mi to zadanie. Po raz kolejny tego wieczoru środkowy złączył nasze usta. W czasie tego pocałunku Nowakowski skutecznie odpiął moja sukienkę, która po chwili wylądowała na podłodze. Miałam już tego dosyć. Chciałam zobaczyć umięśniony tors siatkarza. Szybkim ruchem sprawiłam, że znalazłam się na Piotrku. Dokończyłam odpinanie guzików jego koszuli. Po chwili marynarka i koszula znalazły się w kącie obok mojej sukienki. Teraz to ja zaczęłam dominować. Na całym torsie ukochanego składałam subtelne całusy. W jednym miejscu zostawiłam tak zwaną Malinkę. Długo nie trwała moja dominacja gdyż z powrotem znalazłam się pod ciałem środkowego. Rękoma zaczęłam błądzić po plecach siatkarza. Gdy dotarłam do jego bioder i odnalazłam pasek jego spodni, rozpięłam go. Po chwili środkowy był już bez spodni i bokserek. Nie pozostał mi dłużny i zręcznie pozbył się mojej bielizny. Powolnym ruchem złączył nasze ciała w jedność. Poruszał swoimi biodrami powoli ale zdecydowanie. Z moich ust wydobywał się okrzyk przyjemności. Siatkarz z każdą chwilą zaczął przyspieszać swoje ruch. Tłumił moje okrzyki pocałunkami. Na plecach siatkarza zostawiłam kilka śladów od swoich paznokci. W tym samym momencie doszliśmy. Opadliśmy szczęśliwi na łóżko.
- Chcę aby cały rok był tak wyjątkowy jak dzisiejszy dzień- wysapał siatkarz i pocałował mnie w czoło. Gdy unormowałam swój oddech odpowiedziałam siatkarzowi.
- Jak się będziesz starać to może tak wyglądać- uśmiechnęłam się.
- Kocham cię- powiedział środkowy przytulając mnie do siebie- Obiecaj mi, że nigdy mnie nie zostawisz- poprosił całując mnie w policzek
- Obiecuje-odpowiedziałam i pocałowałam go. Skończyliśmy szampana, a następnie ubraliśmy się. Udałam się do łazienki. Poprawiałam makijaż i fryzurę. Piotrek czekał na mnie przy drzwiach. Trzymając się za ręce opuściliśmy pomieszczenie.
- Jestem ogromną szczęściarą- oznajmiłam
- a to z jakiego powodu?- zapytał uśmiechając się pod nosem.
- Z takiego, że mam najwspanialszego chłopaka- oznajmiłam. W ciszy przeszliśmy do stolika, przy którym siedzieli nasi znajomi. Wypiliśmy z nimi po drinku i ruszyliśmy na parkiet. Po kilku wolnych wróciliśmy do stolika. O dziwo wszyscy całkiem nieźle się trzymali.
- I jak będzie mały Nowakowski albo mała Nowakowska?- zapytał Zibi
- Wiesz my dopiero 2 dni jesteśmy razem, więc mamy czas. Ty mi lepiej powiedz kiedy na świecie pojawi się mały Bartman?- odpowiedział z uśmiechem Piotrek
- Najpierw ślub, potem dzieci- oznajmił z powagą
- No to kiedy bawimy się na weselu u Bartmanów?- do rozmowy włączył się Grześ
- Trwają negocjacje. Ale na pewno w 2015 roku- powiedziała Asia.
- Będzie się działo- zaśmiał się Ignaczak.
Około 4 większość siatkarzy leżała na stole bądź pod nim... Piotrek był jako jeden z nie licznych w stanie używalności. Nie pił za dużo. Chłopaki co rusz próbowali go zachęcić do wspólnego toastu, ale on odmawiał zasłaniając się, takimi  słowami "Mi już na dzisiaj starczy panowie. Muszę być w miarę trzeźwy, żeby być wstanie obronić swój skarb". Za każdym razem gdy to mówił skradał z moich ust buziaka. Słysząc jego słowa robiło mi się przyjemnie ciepło.
- Krzysiek zabieram Milenę do siebie- oznajmił nagle Piotrek
- Dalej pracować nad młodym Nowakowskim?- zapytał podejrzliwie wujek
- Mówiłem, że mamy jeszcze czas- oznajmił
- Tak się teraz mówi- do rozmowy włączył się Alek
- Dzięki Alek za wsparcie- powiedział teatralnym głosem Nowakowski.
- Piotrek chodźmy już. Oni zaraz wysnują kolejne teorie- zaśmiałam się
- Sorki panowie, ale muszę już iść. Ukochana wzywa- oznajmił siatkarz
- pantoflarz- dało się słyszeć głos wujka
- Nie pantoflarz tyko cholernie zakochany siatkarz w twojej bratanicy. Wujaszku- dogryzł środkowy Ignaczakowi.
- Pfff.. Się zięć znalazł- powiedział pod nosem Krzysiek. Reszta towarzystwa nie mogła wytrzymać ze śmiechu słysząc ich wymianę zdań. Pożegnaliśmy się ze znajomymi i wyszliśmy z klubu. Piotrek powiedział, że do niego jest niedaleko więc przejdziemy się spacerkiem. Po upływie 10 minut byliśmy pod blokiem. Windą wjechaliśmy na odpowiednie piętro. Będąc w mieszkaniu zdjęłam płaszcz i buty. Nowakowski uczynił to samo.
- Co powiesz na wspólną kąpiel?- zapytał uwodzicielsko.
- A zachęcisz mnie jakoś?- zapytałam zadziornie. Zamiast mi coś odpowiedzieć wziął mnie na ręce i zaczął całować. Po chwili poczułam jak idzie w nieznanym mi kierunku. Jak się okazało poszedł do łazienki. Posadził mnie na wannie i zaczął przygotowywać kąpiel. Do wanny nalał wody, dodał do niej truskawkowy płyn do kąpieli. Z uśmiechem przyglądam się poczynaniom siatkarza. Gdy wanna do połowy była pełna środkowy zakręcił wodę. Zaczął mnie namiętnie całować i odpinać moją sukienkę. Nie zostałam mu dłużna. Chwilę później byliśmy już bez odzieży. Całując się wpadliśmy do wanny. Część wody wylała się na podłogę w łazience.
- Ja nie będę tego sprzątać- mruknęłam między pocałunkami.
Gdy Piotrek już skończył myć nasze ciała wyszliśmy z wanny. Zrobiło mi się chłodno więc szybko wytarłam swoje ciało i założyłam bieliznę
-Piotruś kochanie, dałbyś mi jakąś koszulkę?- spytałam słodkim głosem
- Jak dla mnie możesz spać nago- uśmiechnął się cwaniacko.
- Puknij się tutaj Nowakowski- oznajmiłam pukając go w głowę
- To śpij sobie w samej bieliźnie- oznajmił z triumfalnym uśmiechem
-W takim razie idę do domu- oznajmiłam zakładając sukienkę
- Nie ma nawet takiej opcji. Nie puszczę cię nigdzie samej w środku nocy. Jeszcze ktoś cię zgwałci, porwie- oznajmił z troską w głosie. Nie dane mi było coś powiedzieć, gdyż znalazłam się dwa metry nad ziemią, na rękach środkowego. Piotrek zaniósł mnie do sypialni. Delikatnie ułożył mnie na łóżku i podszedł do szafy.- proszę twoja koszulka- oznajmił podając mi koszulkę, w której ostatnio spałam
- To teraz jeszcze wyjdź na chwilkę- oznajmiłam cwaniacko.
- Już widziałem cię w samej bieliźnie więc nie marudz- oznajmił kładąc się na łóżku
- To idę do łazienki- rzekłam i zaczęłam wstawać. Nowakowski uniemożliwił mi to łapiąc mnie za nadgarstek
- Ja ci z chęcią pomogę- oznajmił przyciągając mnie do siebie. Złączył nasze usta w pocałunku. Ręce siatkarza błądziły po moich plecach w poszukiwaniu odpięcia sukienki. Gdy siatkarz pomógł mi założyć koszulkę zgasił światło i ułożył się na łóżku, natomiast ja wtuliłam się w niego jak bezbronne dziecko. Oboje byliśmy bardzo zmęczeni tym dniem. Szybko usnęliśmy przytulając się.

____________________________________

Co tu duzo pisac. Kazdy kolejny rozdzial podoba mi sie bardziej. Mam  nadzieje, ze wam rozwniez.  Zostawcie swoje opinie w komentarzach. To bardzo motywuje!!!
Pozdrawiam:****
Ps. Juz dzis pragne zlozyc wam zyczenia z okazji swiat.

7 komentarzy:

  1. Świetne , genialne 😍 kiedy next 😘 ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początek to ja także życzę Ci wesołych świąt, pogodnych rodzinnych i szczęśliwych.
    A co do rozdziału to jest tak jak mówisz, każdy kolejny jest coraz lepszy. Już nie mogę się doczekać kolejnego, może wreszcie powie Piotrkowi o swoich problemach z szefem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O nie!! Nie skomałam!! Zapomniałam albo bylam tak zaspana ze juz wylaczylam i zasnelam .. Ale no nic pisze tylko krotko... Zajebisty (sora) rozdz ! Ja mam nadzieje ze to wszystko sie jakos ulozyi ten jej byly szef da jej spokoj... Ale to zalezy od cciebie! Nie kon tulko tak szybko tego bloga! Bo go Kocham!!
    No nic Wesołych Świąt życze i pozdrawiam ;*

    -Wronka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam zmuszona dodać z konta ale pod nastepnym juz chyba normalnie z anonimka ;*

      -Wronka

      Usuń